6.06.2014

chaper 13

Chciałam prosic aby KAŻDY kto przeczyta rozdział skomentował. chce zobaczyć ilu was jest ;) (i tak wiem, że ominiesz tą notkę)
10 kom-next
-Nic mnie z nią nie łączy- Harry odezwał się o kilku minutach ciszy jaka pomiędzy nami panowała. Powoli zaczęłam trzeźwieć, ale mimo wszystko to zrobiłam. Usiadłam na Harrym okrakiem i wbiłam mu się w usta. Był chyba zaskoczony, ale odwzajemnił pocałunek. Nie należał on raczej do spokojnych i romantycznych, był bardzo namiętny. Ręce Harrego jeździły po moich udach, a ja swoje ręce wplotłam w jego włosy. Ha, Styles! Mam twój slaby punkt! Harry lekko zajęczał. Jego ręce z moich ud przeniosły się pod koszulkę.
-Nie, przestań- chwyciłam za nadgarstki Harrego i wyjęłam jego dłonie spod mojej koszulki. Trochę niezręczną ciszę przerwał dzwonek mojego telefonu.
-Słucham?- rozpoczęłam rozmowę przykładając telefon do ucha.
-Lucy, masz być za pięć minut na dworcu. Josh przyjechał!!!!!!!!!!!!
- Rose niemal wrzasnęła do telefonu, przez co lekko odsunęłam telefon od ucha. Gdy po chwili zorientowałam się co powiedziała zaczęłam piszczeć i rozłączyłam się. Harry ciągle patrzył się na mnie zdziwiony. Josh to mój najlepszy przyjaciel. Chyba trochę więcej niż przyjaciel. Parę razy się pocałowaliśmy, ale niedługo po naszych „wyznaniach” Josh musiał wyjechać z Londynu.
-Harry, ja muszę iść, naprawdę- jego szczęka chyba lekko się zacisnęła. Nie, to nie wróży nic dobrego.
-Gdzie chcesz iść- nie zabrzmiało to jak pytanie, warknął na mnie w ten nie miły sposób.
-na dworzec, nie pytaj po co- tak tez zrobił. Chwycił kurtkę i wyszedł z domu. Chwilę zastanawiałam się co robi gdy zauważyłam jak otwiera drzwi od samochodu zapraszając mnie gestem do środka. Jazda minęła szybko i oczywiście cicho. Już wiem, że Harry nie lubi rozmawiać w samochodzie. Chociaż w sumie zawsze jak nim jedziemy jest zły, ale teraz przecież nie ma na co. Dojechaliśmy na dworzec i zobaczyłam tam już stojącego Arona z Rose. Koło nich stał wysoki, przystojny..Josh! Momentalnie otworzyłam drzwi od samochodu Harrego i pobiegłam. Już widziałam go. Stał wyszczerzony na wszystkie strony z rozłożonymi rękami gotowy do uścisku. Gdy byłam już wystarczająco blisko wskoczyłam na niego oplatając nogami jego biodra i wtuliłam w szyję.
-Tęskniłem mała
-ja też- cmoknęłam go w policzek i zeskoczyłam na ziemię. Jedną ręką podniósł swoją torbę, a drugą splótł nasze palce. I wtedy gdy się odwróciliśmy zdałam sobie sprawę, że Harry to widział. Panie i panowie, zapraszam na przedstawienie. Mimo wszystko nie puściłam ręki chłopaka. Harry oderwał się od maski auta i podszedł do nas.
-a więc to jest ten powód? Jakiś chłopak? – jego pięści zaciskały się, a twarz lekko czerwieniała. Spojrzałam na Josha. Też nie był zadowolony. Położył torbę na ziemi nie puszczając mojej ręki i patrzył Harremu prosto w oczy. Styles tez to robił. Wiem co się zaraz stanie. – jedziesz z nim czy ze mną? – o dziwo rozluźnił mięśnie i zapytał spokojnym tonem. Nie długo się zastanawiałam.
-Z Joshem- ścisnęłam mocniej jego rękę. Nie dlatego, że chciałam wzbudzić zazdrość, chciałam czuć się bezpieczniejsza, a Josh mi to zapewniał. Harry wrócił do auta trzaskając drzwiami  i odjechał. Spojrzałam na Josha, który uśmiechał się od ucha do ucha. – gdzie będziesz mieszkał?- spytałam gdy nadal trzymając się za ręce szliśmy spacerkiem.
-znajdę jakiś hotel blisko ciebie
-Oh, ja nie mieszkam już z rodzicami- spojrzałam na niego by zobaczyć reakcję. Uśmiechał się. – Możesz się zatrzymać w moim mieszkaniu
-Wiesz, że nie odmówię- zaśmialiśmy się obydwoje i poszliśmy do mnie. Nie wiem czemu, ale w głowie miałam, wciąż Harrego.
Harry’s pov
Miałem ochotę coś rozwalić. Wybrała tego przygłupa zamiast mnie! Jeszcze niedawno siedziała na mnie okrakiem całując. Nie. Nie mogę kurwa. Co ona ze mną zrobiła. Zaparkowałem przed klubem gdzie siedziała już pewnie cała ekipa. Na wejściu zobaczyłem w naszej loży wszystkich. Usiadłam przy stoliku i wypiłem duszkiem całego drinka zaynowi.
-Stary! To moje! – zmierzyłem go wzrokiem i wróciłem powrotem do picia, tym razem drinka Louisa, który się nie odezwał. – dobra, co jest- po chwili Zayn się odezwał ignorując swoją złość.
-Zostawiła mnie! Wybrała jakiegoś gnoja!
-kto?- razem odezwał się Lou, Zayn i Niall.
-Lucy- szepnąłem tym razem na wspomnienie o dziewczynie
-Cos ty! Nie zakochaj się czasem! –wyraźnie rozbawiony Liam skomentował.

-No właśnie. Chyba za późno- dokończyłem upijając łyk drinka. 

12 komentarzy:

  1. Świetny :)
    Rozumiem nerwy Harry'ego, w końcu Lucy nie musiała od razu chwytać tego Josha za rękę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lucy jest nie sprawiedliwa wzgledem Hazzy. Ale rozdzial jak zawsze świetny
    XdAgatadX

    OdpowiedzUsuń
  3. Awww.;* Piękny ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. O kuuurde "!! Harry! Walcz tera o nia no !! :oooo

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny, tak jak zawsze! Miałam tylko takie dziwne uczucie, że był wyjątkowo krótki, ale to może dlatego, że przed chwilą czytałam bardzo, bardzo długie opowiadania xddd Ale mniejsza, rozdział naprawdę świetny, a Hazz niech o nią walczy! XD Poza tym czuję, że Josh ma zamiar zrobić coś Lucy, ale cicii B|
    Julia xx.

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietny rozdzial .! Zazdroszcze talentu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. a jak wygląda ta Lucy ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham kocham kocham ! Next !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie było mnie przez ponad weekend, nie mogłam się doczekać kolejnych!
    Przepraszam ze nie skomentowałam wcześniej ale nie miałam neta.

    A tak poza tym to świetny rozdział i nowe się za czytanie kolejnego rozdziału ♡
    @pati22000

    OdpowiedzUsuń